poniedziałek, 29 kwietnia 2024 01:25
Reklama

Tłusty czwartek. Im więcej pączków tego dnia zjemy, tym czeka nas obfitszy rok

Dziś tłusty czwartek, najsłodsze święto roku. To dzień, w którym bezkarnie możemy objadać się pączkami, bez liczenia, ile kalorii nam od tego przybędzie. Skąd wzięła się ta tradycja?

łusty czwartek to święto ruchome, bo jego data zależy od tego, kiedy wypada Wielkanoc. Obchodzimy go zawsze w ostatni czwartek przed Wielkim Postem, czyli 52 dni przed Wielkanocą. Rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Bo już za kilka dni – w środę 22 lutego – będziemy posypywali głowy popiołem.

Zgodnie z tradycją tego dnia możemy bezkarnie się objadać. W polskiej tradycji w tłusty czwartek w menu królują nie tylko pączki, ale też faworki albo – jak je nazywają niektórzy – chruściki i donaty, czyli pączki amerykańskie, bo i one tego dnia mają wzięcie.

Krótka historia

Historia tłustego czwartku sięga czasów rzymskich. Tego dnia na stołach Rzymian pojawiały się pączki z ciasta chlebowego ze słoniną. Potrawa była obficie popijana winem.

W Polsce pierwsze wzmianki o tłustym czwartku pochodzą z XVI wieku. Choć dziś tego dnia towarzyszą nam głównie słodkie wypieki, niegdyś ten dzień oznaczał huczne zabawy, prawdziwe obżarstwo i pijaństwo.

Co ciekawe, wówczas w bogatych domach również podawano pączki, jednak dzisiejsze, słodkie nadzienie zastępowała słonina. Nierzadko danie okraszano skwarkami. Wszystko to przed zbliżającym się Wielkim Postem, który na dłuższy czas pozbawiał ludzi spożywania potraw mięsnych. Dzięki temu chrześcijanie mogli najeść się do syta i nabrać sił przed 40-dniowym postem.  

Jak głosi polskie przysłowie: „Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”.

Wierzenia i przesądy

Oprócz ogromnej przyjemności z jedzenia tłustych przekąsek, z tym wyjątkowym dniem wiążą się również przesądy. Niektóre z nich przetrwały do dziś.

Dawniej uważano, że jeśli ktoś nie będzie przestrzegał tradycji i nie naje się pączkami to syta, to czeka go klęska i niepowodzenie. Nie bez znaczenia była również liczba zjedzonych pączków – im więcej, tym bardziej cały rok miał obfitować w szczęście i dobrobyt.

W niektórych regionach Polski jeden pączek, zamiast marmoladą, nadziewano migdałem. Ten, kto na niego trafił, mógł spodziewać się wyjątkowo sprzyjającego mu losu.

Zaczęło się od słoniny

Dziś znamy pączki przede wszystkim w wersji na słodko: z marmoladą, różaną konfiturą, z cukrem pudrem lub lukrem. Pierwotnie jednak były małe chlebki ze słoniną. Dopiero w XVI wieku pączki zaczęto obsypać cukrem.

Do XIX wieku smażono je wyłącznie w bogatych domach i na dworach szlacheckich. Bo smażenie wymagało użycia dużej ilości tłuszczu, na którą nie każdy mógł sobie pozwolić.

Obok pączków w tłusty czwartek pojawiały się również faworki/chruściki. Są równie popularne nie tylko u nas, ale także w Niemczech i na Litwie.

Ile kalorii ma jeden pączek?

„Szybkie zjedzenie pączka pozwala spalić 10 kalorii. Wniosek jest prosty – trzeba szybko zjeść 30 pączków, żeby spalić jednego pączka” – ten żart od lat krąży w sieci.

Ile zatem kalorii ma jeden pączek? W zależności od wielkości, sposobu smażenia czy pieczenia, nadzienia i dodatków ma od 250 do nawet 400 kalorii! Doliczając towarzyszące im lukrowane polewy, cukry pudry i słodkie bakalie, licznik nadprogramowych kalorii wzrasta.

Niektórzy z nas do kwestii spalania nadmiarowych kalorii podchodzą jednak zupełnie poważnie. A więc jak długo trzeba ćwiczyć lub wykonywać codzienne czynności, żeby pozbyć się z organizmu nadmiaru kalorii? Przyjmujemy przy tym, że średnia wartość energetyczna jednego pączka to 300 kcal.

Żeby zużyć w organizmie taki zapas energii, możemy przez godzinę uczestniczyć w zajęciach aerobiku, biegać wolnym tempem lub wykonywać szybki marsz.

Zimą sprawdzi się również około 40-miutowa sesja jazdy na łyżwach, jazda na nartach, trening na rowerku stacjonarnym lub godzinne odśnieżanie.

Osoby, które stronią od sportu, mogą wybrać inna aktywność: 140 minut ręcznego zmywania naczyń lub prasowania ubrań albo dwie godziny robienia zakupów.

Jest też wersja dla leniuchów, którym z ruchem nie po drodze. Energia potrzebna do spalenia jednego pączka to równowartość 10 godzin leżenia, 15 godzin czytania ulubionej książki, 3,5 godziny śpiewania lub 4 godzin intensywnego snu.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: GrachnaTreść komentarza: Ktoś dobrą kasiorę zarobi. Myślą ,że ludzie to jacyś niedorobieni,ktorym trzeba było opracować instrukcję ,beznadziejną zresztąData dodania komentarza: 02.09.2022, 18:24Źródło komentarza: Bareja był prorokiem: ławka w kształcie Polski. Zanim usiądziesz, przeczytaj 15-punktowy regulaminAutor komentarza: PasleczankaTreść komentarza: Duże zainteresowanie i już brak miejsc.Data dodania komentarza: 24.08.2022, 14:00Źródło komentarza: Kajakiem z Jeleni w stronę DruznaAutor komentarza: PasleczankaTreść komentarza: Świetna impreza! Gratuluję organizacji i chęci robienia tego co robicie w naszym miasteczku i to z tak małym budżetem. A pan burmistrz po raz kolejny zapomniał nazwisk organizatorów. Brak przygotowania czy może brak szacunku? A moze to już jego tradycja?Data dodania komentarza: 23.08.2022, 15:22Źródło komentarza: Jarmark św. Bartłomieja w Pasłęku za nami [fotogaleria]Autor komentarza: PodpisTreść komentarza: Platformuane pieprzenie. Jak to sie ma do Pasłęka?Data dodania komentarza: 17.08.2022, 16:18Źródło komentarza: Szukamy dodatkowej pracy, żeby opłacić rachunkiAutor komentarza: KamilTreść komentarza: wcale się nie dziwięData dodania komentarza: 04.08.2022, 18:35Źródło komentarza: Poszukiwany listem gończym ukrywał się w PasłękuAutor komentarza: Joanna2307Treść komentarza: Fajna impreza, więcej takich.Data dodania komentarza: 01.08.2022, 10:09Źródło komentarza: Drzewko za nakrętki - za nami kolejny ekologiczny festyn w Pasłęku [zdjęcia]
Reklama
News will be here
Reklama